Taras
Mój mąż postanowił być bohaterem w swoim domu i zbudowal taras (z małą pomocą swojej żony). Już pierwszego dnia urlopu wypatrzył koparke u sąsiada i czego można się było spodziewać na drugi dzień koparka wykopała nam dziure pod taras. Pozbieraliśmy kamienie z działki i mąż ułorzył je w dziurze, na to sam wrzucił 14 ton żwiru. Potem zaczeło się układanie murków, co nie było łatwe, ponieważ trzeba wytyczyć kąty i poziom. Także Grzegorz układał murki z bloczków fundamentowych, a ja zatykałam zaprawą szczeliny pomiędzy nimi. To była praca zespołowa, choć wiadomo komu zawdzięczam taras :* Na koniec zostało tylko wrzucenie 12 ton piasku, zajęło nam to 3 godziny, ale efekt wart był naszej pracy. Aktywnie spędziliśmy urlop, tak jak chcieliśmy czyli u siebie ;)
Nasz taras szeroki jest na 3,2m a długi na 5,4m. Myślę, że na mebelki ratanowe wystarczający, a grile będą się odbywały pod altaną w ogrodzie :)
Przez dwa miesiące ziemia trochę opadnie i potem skończymy nasze dzieło, teraz musimy wybrać co położyc na górę
Komentarze